niedziela, 20 maja 2018


Dlaczego HGSS?


To dość długa historia. Któregoś dnia, ponad rok temu, mój syn nudził się chyba wyjątkowo i coś go wzięło na oglądanie Zakonu Feniksa. To jest jedna z nielicznych części HP, które oglądałam (jestem zdecydowaną zwolenniczką czytania). Film był po polsku i chyba też musiałam się nudzić, bo zaczęłam oglądać razem z nim.
I po raz kolejny musiałam przyznać, że Severus Snape jest, moim zdaniem, najbardziej pociągającym facetem z całej tej sagi. Przypomniało mi się, jak zaraz po premierze Kamienia Filozoficznego w kinie, czyli jak miałam jakieś dzadzieścia parę lat, oznajmiłam mojej mamie, że najbardziej podobał mi się właśnie Snape...
Tyle, że TYM razem wzięło mnie na całego.
Muszę Wam zdradzić, że mój typ faceta jest właśnie taki snape’owaty. Czarne oczy, najlepiej czarne włosy. Nie szaleję za pokazem mięśni, wolę faceta w garniturze, białej koszuli zapiętej pod szyję... Do tego musi mieć charakter, być męski. I mam hopla na tle dłoni. Długie, wąskie palce po prostu rozkładają mnie na łopatki.
Zaczęłam więc szukać w internecie jego zdjęć i chyba przez przypadek wpadłam na jakieś fotki z Hermioną i tak po nitce do kłębka, odkryłam ficki HGSS.
I doszłam do wniosku, że Hermiona i Snape pasują do siebie zdecydowanie lepiej niż Hermiona i Ron (NIE CIERPIĘ RONA, moim zdaniem jest po prostu obrzydliwy. Z tymi wodnistymi oczkami może się wypchać sianem. Durnymi minami mógłby obdzielić wszystkich innych bohaterów. Wiedzą też nie grzeszy. Jest ciamajdowaty i odpychający. Jak dla mnie).
Szukałam długiego opowiadania, powoli rozwijającej się miłości, a nie historyjki, w której po tygodniu Snape dochodzi do wniosku, że zawsze kochał Hermionę i dwa dni później lądują w łóżku. Szukałam romantycznej historii, a nie ficków X, czyli przepchanych długimi opisami seksu w detalach.
Następne kilka miesięcy możecie sobie wyobrazić. Czytałam, gdzie tylko mogłam i kiedy tylko mogłam. Spałam raptem po parę godzin na dobę, bo nie potrafiłam się odewać od lektury. Wiecie jak to jest: głodny mąż, głodne dziecko, głodne koty – „idźcie, poszperajcie sobie sami w lodówce!!” ;)
Chyba wszyscy z was, którzy przebrnęli przez mój fick, przeczytali Bez Cukru. To najlepszy fick, jaki czytałam po polsku. Głębokie ukłony dla Mrocznej!
Niestety nie ma zbyt dużo ficków na tym poziomie. Z tych lepszych, które czytałam, wymienić mogę Grasping at Normality – czytając początek śniły mi się koszmary, tak przejmująco jest napisany. Potem przyszedł czas na Before the dawn i przyznam, że w tym ficku zakochałam się bez pamięci. Snape jest po prostu... zniewalający. Seksowny, męski, jest wcieleniem władzy i siły i zarazem jest niesamowicie czuły i namiętny. Jeez!
Później przeczytałam Second life i nie pamiętam, kiedy płakałam tyle nad książką. Od czasu do czasu wracam do tego ficka i płaczę dalej. Jest pełen smutku, bólu, ale zarazem szalenie realistyczny.
Jakoś w międzyczasie przeczytałam Chaos is came again i to mną wstrząsnęło. Czytając piewszy raz potrafiłam skupić się tylko na akcji. Dopiero jak wróciłam do tego ficka jeszcze raz, udało mi się czytać między wierszami.
Przy tym ficku w zasadzie się nie płacze, ale można dostać ostrego doła. Za to z pewnością płakałam przy Advanced Contenporary Potion Making.
Ale w każdym ficku brakowało mi... Nie tyle Happy Endu. Po prostu opisu ich życia razem. Takiego zwykłego życia w małżeństwie.
I sama nie wiem, co mnie wzięło na pisanie...
Mam nadzieję, że Wam się sposobał. To mój pierwszy fick, pierwsza „książka” i wiem, że dużo mi jeszcze brakuje do doskonałości!
Dziękuję za czytanie J
Anni

3 komentarze:

  1. Opowiadanie jest świetne! Zdecydowanie trafia na listę moich ulubionych!
    Mam nadzieję że zaczniesz pisać coś nowego :)
    Z chęcią bym przeczytała..

    Pozdrawiam
    Nikola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo ;)
      W tej chwili chodzi mi po głowie napisanie czegoś nowego, ale chciałabym, żeby to był taki typowy thiller, w którym akcja rozgrywa się w ciągu 24 godzin. Tylko jeszcze nie wiem, czy to będzie ciąg dalszy, czy coś całkowicie nowego.

      Ale miło, że Ci się podoba ;)

      Anni

      Usuń
  2. Czytając Twój wpis, "Dlaczego HGSS" odniosłam wrażenie, jakbyś siedziała mi w głowie. Kiedy pierwszy raz trafiłam na Sevmione to także przez ok rok spałam po kilka godzin, ponieważ nie mogłam się oderwać. Myślałam, że tylko ze mną jest coś nie tak. Dorosła "Baba" z mężem i dziećmi, zaczytuje się w wymyślonych opowiadaniach z Harry'ego Pottera. (odniosłam wrażenie, że większość autorów i czytających ma po kilkanaście lat|) Teraz wiem, że nie jestem sama. Wieczorem zabieram się za drugi rozdział "Dwóch słów" i ciesze się, że już weekend i będe mogła przeczytać całość. Pozdrawiam CzarneEmocje

    OdpowiedzUsuń